TYŚ JEST… NOCY MUZykĄ

5.0/5 | 7


TYŚ JEST… NOCY MUZykĄ

Chciałbym być nocą
Niewiadomą aż do brzasku
Chciałbym być nocą
Muzyką wpół objęć
W ciszy spirytualnej potrzasku

Chciałbym być nocą
Serc poszarpanych półcieni
Wsłuchującą się w samą siebie
Jak w Afrodyt obnażonych szelest

Byś spała we mnie bezpiecznie
I uczuć baśniowych śniła mocą
Kwieciem snów słodkich
Natchniona pieszczotą
Jak tamtej naszej… złotej jesieni

Zakreślając ósemki wiolinów na niebie
Nuciłabyś bajecznie…
Uczucia piękniejsze od marzeń…
Nocą namiętnie piękniejsze…
Bezszelestnie spełnione niegrzecznie

Chciałbym być nocą
Choć przez jedno oka mgnienie
Byś grała nokturn nimf miłości mocą
Nie bojąc się kruszców ciemności… bo
Wtedy słychać gwiazd westchnienie

Byś poczuła jak derwisze… poeci
Pragnący być nocą
Za horyzonty sacrum ulatują
Za labirynty… za światłocienie

Ku nim… po orbitach kroczą
Szukając kołysanek zapomnienia
Po strofach kadzideł miłości
Po płomiennych promieniach
Po stopniach światła i cienia


⊰Ҝற$⊱…………………………………………………… Toruń 5 pażdziernika 'O1

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
19.10.2011,  Jowita M.

Moja ocena

Piękny wiersz...troszkę się rozmarzyłam :)
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: