spacer z marami

author:  djjw
5.0/5 | 1


ciemna i chłodna noc
światła latarni przedzierają się
między pniami
stukot obcasów i pazurów psa
gdzieś w oddali
żywe mary
jak z najstraszniejszego snu
czarne sylwetki pseudokibiców
zlewają się z czarnymi drzewami
trochę bliżej na ławce
grupa pijanych właścicieli psów
z flaszeczkami
spoglądają tu
wszystko cichnie
jakby zastygł czas
owiany chłodem tej pory
słyszę szum
widzę parę białych oczu
a zaraz potem wściekle czerwonych
przemknął samochód
idę więc
bo nie mogę tak stać
lecz w ten cień nie wejdę
boję się
wchodzę w inny mrok
zaglądam w mroczną część duszy
szukając siły
i ratunku
kroczę w przeciwnym kierunku
równoległą alejką



 
COMMENTS


My rating

My rating: