Zielony chleb
Szłam do kościoła.
On jeden stał pośród śmietników
Trzymał w rękach
Bochenek chleba
Obrośnięty zielonym
Mchem pogardy.
Patrz, jak się Boga
Nie boją!
Jak się nie boją!
Krzyczał przerażony.
Mszę świętą i nowennę
Do św. Brata Alberta
Poświęciłam w intencji
Bezdomnego Miecia
Od Zielonego Chleba.
Ale ból pozostał.
On jeden stał pośród śmietników
Trzymał w rękach
Bochenek chleba
Obrośnięty zielonym
Mchem pogardy.
Patrz, jak się Boga
Nie boją!
Jak się nie boją!
Krzyczał przerażony.
Mszę świętą i nowennę
Do św. Brata Alberta
Poświęciłam w intencji
Bezdomnego Miecia
Od Zielonego Chleba.
Ale ból pozostał.
My rating
Moja ocena
właśnie, bo już rzadko kto pisze o chlebie -))My rating
@Waldemar Kostrzębski
Bardzo dziękuję i pozdrawiam.Moja ocena
Kapitalnie i pięknie o chlebie naszym powszednim. Lubię takie tematy. Zgrabnie napisane.