A PANI POWIE… CÓŻ…
A PANI POWIE… CÓŻ… /druga część dyptyku/
W wiersza modlitwę dla Ciebie się zanurzyć
Raczy Pani wybaczyć… znów musiałem
A Pani powie… cóż… od wschodu już się chmurzy
A co powiedzą płatki… róży którą Pani zerwałem ?
Dla Ciebie w nut symetrii drżące dłonie
I niebo zmierzchem fioletowe z jedną różą
Spójrz… niebo Ci odsłonię
Skryjmy się w jej płatkach przed burzą
Osłonią nas okryją… wdzięcząc się w pokłonach
Spójrz na ich barwę Pani i lá bell tiurniury
Choć zbrojne w kolce… płoną w unisonach
Nieśmiałością strojne… pąsu i purpury
Nierozważnie przed burzą flirtują nieśmiało
Z wiatrem co szepce… i liśćmi szeleści
Rozkochane zapachem rozkoszy wzbierają
Sonatą pieszczot warg niewieścich
Lirycznie zakończyć…? nie… nie teraz jeszcze
Bo płatki owej róży… to Ci zdradzę nieśmiało
Delikatność miłosną z aksamitem splatają
Czują duszą krasnalą… motyle jak piórko mają ciało
Pląsów i pieszczot czekają różanych
A wiatr harf poszumem wygrywa poezje
Głaszcze liście… płatki róż rozwiewa
Książę dmuchawiec stęsknionym duszom śpiewa
Serenad zakochanych apoteozy
Wiarą przepełnione ciepłe gładzi dłonie
I wiersza niedośpiewanie… i serce…
Śpiewnie tulące tę jedną różę a'canzone
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………… Ponary u Narie - 1O września 'O3
W wiersza modlitwę dla Ciebie się zanurzyć
Raczy Pani wybaczyć… znów musiałem
A Pani powie… cóż… od wschodu już się chmurzy
A co powiedzą płatki… róży którą Pani zerwałem ?
Dla Ciebie w nut symetrii drżące dłonie
I niebo zmierzchem fioletowe z jedną różą
Spójrz… niebo Ci odsłonię
Skryjmy się w jej płatkach przed burzą
Osłonią nas okryją… wdzięcząc się w pokłonach
Spójrz na ich barwę Pani i lá bell tiurniury
Choć zbrojne w kolce… płoną w unisonach
Nieśmiałością strojne… pąsu i purpury
Nierozważnie przed burzą flirtują nieśmiało
Z wiatrem co szepce… i liśćmi szeleści
Rozkochane zapachem rozkoszy wzbierają
Sonatą pieszczot warg niewieścich
Lirycznie zakończyć…? nie… nie teraz jeszcze
Bo płatki owej róży… to Ci zdradzę nieśmiało
Delikatność miłosną z aksamitem splatają
Czują duszą krasnalą… motyle jak piórko mają ciało
Pląsów i pieszczot czekają różanych
A wiatr harf poszumem wygrywa poezje
Głaszcze liście… płatki róż rozwiewa
Książę dmuchawiec stęsknionym duszom śpiewa
Serenad zakochanych apoteozy
Wiarą przepełnione ciepłe gładzi dłonie
I wiersza niedośpiewanie… i serce…
Śpiewnie tulące tę jedną różę a'canzone
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………… Ponary u Narie - 1O września 'O3
My rating