Z życia wzięte

5.0/5 | 3


Ktoś nieżyczliwy pomówił
Kłótnia wybuchła wulkanem
Miłość w kraterze żalu uwięziona

Poczęstowała go sezamkiem
Odmówił bez słowa jakiegokolwiek gestu
Chociaż pragnął Wtedy zrozumiał

Tak na prawdę nigdy nie odszedł
Warto było w długo trwającej ciszy
Przygasić żar nienawiści

Jeszcze tylko kilka niemych słów
Zapisanych w krótkim liście
Na szkolnej ławce wyryte połączone serca

Zazdrość fałszem podszytych przyjaciół
Ogrom ich zaskoczenia
Że są nadal razem uwolnili z przepaści swe uczucia

Swoim prawdziwym wrogom
Życzyli dużo szczęścia
Niejednemu jest potrzebne do dzisiaj

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

nie rozumiem braku ocen pod wierszem.
My rating: