WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH 2001 ROKU
Na grobach znicze żałośnie gasną
zdmuchiwane huraganem,
nad nimi drzewa przestraszone
swe gałęzie próbują położyć
za ziemną osłoną,
ale mogą się tylko uchylić
pod depczącym powietrzem,
wybuchy piorunów znaczą miejsca na groby
dla tych, którzy nigdy nie spadli na ziemię,
grad kieruje prochy, tam gdzie ich miejsce.
Na cmentarzach szukają lądowisk
zmarli z samolotów rozbitych
o World Trade Center...
Tam nowy cmentarz tylko dla tych z wnętrza.
Z wielkiej urny płynąc
białym pyłem na wirze powietrznym
próbują sięgnąć nieba
1 XI 2001.
zdmuchiwane huraganem,
nad nimi drzewa przestraszone
swe gałęzie próbują położyć
za ziemną osłoną,
ale mogą się tylko uchylić
pod depczącym powietrzem,
wybuchy piorunów znaczą miejsca na groby
dla tych, którzy nigdy nie spadli na ziemię,
grad kieruje prochy, tam gdzie ich miejsce.
Na cmentarzach szukają lądowisk
zmarli z samolotów rozbitych
o World Trade Center...
Tam nowy cmentarz tylko dla tych z wnętrza.
Z wielkiej urny płynąc
białym pyłem na wirze powietrznym
próbują sięgnąć nieba
1 XI 2001.
niektóre
Niektóre dziewczyny muszą mieć wielkie słowa, dziesięć tysięcy podtekstów, żeby się podobało... Prostota ich nie zachwyca...Nie znasz się...
jw.My rating
moje
rozczarowanie temat ogromny wiersz malutki ideea piekna