Traktem do nieba
gdy Bóg zdmuchnie nagle
świecy twojej płomień
rozerwą szpadlem
żyzną Ziemi skórę
wygrzebią jamę
dla sennego ciała
wytyczą trakt dla duszy
do nieba pod górę
świecy twojej płomień
rozerwą szpadlem
żyzną Ziemi skórę
wygrzebią jamę
dla sennego ciała
wytyczą trakt dla duszy
do nieba pod górę
My rating
Moja ocena
świetny wiersz,bardzo mi się podoba:)Moja ocena
Zgadzam się z "mistralem"... Mistrzowsko napisałeś...!!!Moja ocena
Genialnie Mistrzu!My rating
My rating
@Anna-L-Zieba
Najczęściej jestem niepoprawnym marzycielem, niekiedy jednak muszę być realistą. A równowaga istnieje jak najbardziej Anno. Za te kilka lat życia na Ziemi oraz za ostatni marsz pod górę, otrzymasz wieczny urlop po kres wszystkich czasów. To właśnie jest nagroda za ziemskie trudy. Więc chyba warto się trochę potrudzić. Dzięki.Moja ocena
...ja również Ci gratuluje. Powiedz mi jednak :za życia pod górkę , po śmierci pod górkę hmm...a kiedy, w koncu : z górki ???
Przecież to przeczy prawu równowagi we wszechświecie!!!
Waldemarze, nie bądź takim Kubusiem Fatalista, znam Cię od innej strony !
My rating
My rating
lubie ten wiersz
jesli nawet do nieba bedzie pod gore to tkwi w tym obawa sluszna ze nie latwo tam wejsc z tej jamy wygrzebanej ,takie zmierzenie sie na wage zycia***
W tak krótkim tekście zawarłeś kwintesencję nieuchronności i nadziei, przepiękny wiersz, wzruszający....Pozdrawiam serdecznie.
My rating
My rating
@Woj
Twoje zdanie o świecie poezji jest także moim zdaniem w tej kwestii. Ostatni wers napisałem celowo w ten sposób aby ostatnia droga nie jawiła się nikomu jako niedzielny spacer. To ma być ostatnie zadanie do wykonania. Wskazana będzie nam droga, przejść musimy jednak już sami. Dzięki serdeczne.My rating
My rating
Moja ocena
Doskonały tekst pod każdym względem:)@Waldemar Kostrzębski
Tak spokój po burzy i nadzieja.A i ja bardzo emocjonalnie w tym stanie ducha ten wiersz odebrałam. Pozdrawiam
@rene
Chciałem odpowiedzieć a wpisałem sobie sam ocenę. Sorry.Dzięki Rene. Ten wiersz powstał pod wpływem wielkiej emocji. Zastanawiałem się w jaki sposób mogę opisać to, czego nigdy sami świadomie nie zdołamy zobaczyć, z tej racji, że nas już nie będzie. Z tych rozmyślań zrodził się ten wiersz, po napisaniu którego, poczułem dziwną ulgę i wiele zrozumiałem. Odzyskałem także spokój wewnętrzny. Chyba jest w tym wierszu coś, co uspokaja.
My rating
Moja ocena
nawet nie wiesz Waldemarzejak bardzo do mnie przemówił ten wiersz...