Zawieszona
Sza po setnej kłótni
jadę pomiędzy
welonami mgieł
w kierunku wschodzącego słońca
Cisza trwa
przerwane babie lato
rozjeżdżone rżysko
ziemniaki wykopane
Nienawidzisz mnie
kochasz nie kochasz
odejść nie odchodzisz
ciągle czegoś chcesz
Mam dość twoich huśtawek
to ja jestem kobietą ja
to ja potrzebuję mężczyzny
który by zaopiekował się mną
jadę pomiędzy
welonami mgieł
w kierunku wschodzącego słońca
Cisza trwa
przerwane babie lato
rozjeżdżone rżysko
ziemniaki wykopane
Nienawidzisz mnie
kochasz nie kochasz
odejść nie odchodzisz
ciągle czegoś chcesz
Mam dość twoich huśtawek
to ja jestem kobietą ja
to ja potrzebuję mężczyzny
który by zaopiekował się mną
@wiatr-w-oczy
:)))Moja ocena
skoro deja vu to deja vu:))