O pewnej dziewczynie
Chciała kochać i być kochaną
kolejni jej mężczyźni odchodzili
ze świata w sposób naturalny
ona nikogo nie odrzuciła i żaden
nie opuścił jej z własnej woli
pochowała ze smutkiem trzech mężów
a teraz chodzi pod rękę z narzeczonym
jest od niej pięć lat starszy
skończył osiemdziesiąt lat
i właśnie doszedł do wniosku
że jeszcze nigdy nie był
tak szczęśliwy
kolejni jej mężczyźni odchodzili
ze świata w sposób naturalny
ona nikogo nie odrzuciła i żaden
nie opuścił jej z własnej woli
pochowała ze smutkiem trzech mężów
a teraz chodzi pod rękę z narzeczonym
jest od niej pięć lat starszy
skończył osiemdziesiąt lat
i właśnie doszedł do wniosku
że jeszcze nigdy nie był
tak szczęśliwy
@airam
Zatem jesteś bardzo dobrą i wrażliwą obserwatorką. Dzięki za podjęcie tego tematu.@Waldemar Kostrzębski
Opisuję prawdziwą historię. Bohaterka tego wierszama w sobie wiele dziewczęcego wdzięku, mimo upływu lat, ale największą jej ozdobą jest dobroć i życzliwość dla ludzi.
Moja ocena
Tytuł trochę przewrotny. Ale potem następuje wspaniała opowieść o 75 letnie dziewczynie i jej 80 letnim narzeczonym, który odnalazł swoje późne szczęście. Wspaniale, że podjęłaś ten temat. Na starość potrzeba bycia szczęśliwym jest tak samo silna jak w młodości. A dla wielu ludzi jest to temat tabu.My rating
My rating