do antypoety
jeśli widzisz poetę nie mów nic
do niego nie pytaj o most i dom
co jest z kart ustawia
- każdy chce mieć własny kąt
na tym kulistym świecie
nie wypytuj o to czy zakochany
kogoś wypatruje kogo czeka
czy wersy do księżyca snuje
czy ma dokąd iść
komu rękę w dłoń włożyć
z kim zjeść wszystkie zęby
na talerzu cierpienia
- takie pytania są nie na miejscu
usiądź przy nim tylko
i milknąc czytaj poezje
z jego łez
oczu dłoni też
jak się czyta zgonu akt
albo ogląda się deszcz
pod słońce
potem po chwili odejdź z wolna
ze stopami bez pośpiechu
i staraj się zrozumieć że to był ktoś
kto cieniem jest
własnego oddechu
do niego nie pytaj o most i dom
co jest z kart ustawia
- każdy chce mieć własny kąt
na tym kulistym świecie
nie wypytuj o to czy zakochany
kogoś wypatruje kogo czeka
czy wersy do księżyca snuje
czy ma dokąd iść
komu rękę w dłoń włożyć
z kim zjeść wszystkie zęby
na talerzu cierpienia
- takie pytania są nie na miejscu
usiądź przy nim tylko
i milknąc czytaj poezje
z jego łez
oczu dłoni też
jak się czyta zgonu akt
albo ogląda się deszcz
pod słońce
potem po chwili odejdź z wolna
ze stopami bez pośpiechu
i staraj się zrozumieć że to był ktoś
kto cieniem jest
własnego oddechu
My rating