na pokuszenie
nie skalać się pocałunkiem
ziemi nikt ci nie odbierze
i malw przed domem
które tyle mogą znaczyć
co Ojcze mój obiecałem Ci
od siebie
kto widzi nocą więcej od Boga
gdy ja na skraju czy skrawku
pod dachem i na kartce
piszę wiersz o bliznach
karmionych głodem
tymczasem nadymany swoim ego
stawiam ukochaną
na piedestale
stąd widzę jej nogi inaczej
absurd zawęził przestrzeń
to jest cierpienie
pisać w bólu i rozpaczy
wersy frazy większe i potężne
żeby skromnym pokazać siebie
jakim wielkim jest się poetą
ziemi nikt ci nie odbierze
i malw przed domem
które tyle mogą znaczyć
co Ojcze mój obiecałem Ci
od siebie
kto widzi nocą więcej od Boga
gdy ja na skraju czy skrawku
pod dachem i na kartce
piszę wiersz o bliznach
karmionych głodem
tymczasem nadymany swoim ego
stawiam ukochaną
na piedestale
stąd widzę jej nogi inaczej
absurd zawęził przestrzeń
to jest cierpienie
pisać w bólu i rozpaczy
wersy frazy większe i potężne
żeby skromnym pokazać siebie
jakim wielkim jest się poetą
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
czytam czwarty chyba raz i nadziwić się nie mogę,ile w wierszu zawoalowanych treści,
jeśli 'absurd zawęził przestrzeń',
to ten tekst przestrzeń rozszerza w wymiary
;)