List pisany w sierpniu
wszystko mnie z tobą łączy
równiny rzekami pokrojone
pola zeżniwione
skok za siedem obłoków
pomarszczony niedobry wiatr
echo majowej woni
twoich włosów
i my wtuleni w lawy
na nasiąkłym różami tarasie
w przyzwoitej odległości nasz kot
o którym nikt nie wie
jak mu się słodko drzemie
oczy i serca
jak kwiaty do słońca
w siebie wtopione
kot robił co chciał
tak samo jak i gwiazdy na niebie
ja pod lekko zmęczoną powieką
pieszczę wspomnienie
i wszystko było by dobrze
gdyby nie to
ze z plecaka jaki razem
wysłaliśmy za granic bóle
zapachu Twojego pokoju
mi ubywa
wszystko mnie z tobą łączy
równiny rzekami pokrojone
z pól zbierany chleb
tych siedem obłoków
pomarszczony wiaterek
co w gorycz przestrzeń zamienił
i jeszcze
brak twojej woni
ust na twej skroni
to ukradł nam wiatr
równiny rzekami pokrojone
pola zeżniwione
skok za siedem obłoków
pomarszczony niedobry wiatr
echo majowej woni
twoich włosów
i my wtuleni w lawy
na nasiąkłym różami tarasie
w przyzwoitej odległości nasz kot
o którym nikt nie wie
jak mu się słodko drzemie
oczy i serca
jak kwiaty do słońca
w siebie wtopione
kot robił co chciał
tak samo jak i gwiazdy na niebie
ja pod lekko zmęczoną powieką
pieszczę wspomnienie
i wszystko było by dobrze
gdyby nie to
ze z plecaka jaki razem
wysłaliśmy za granic bóle
zapachu Twojego pokoju
mi ubywa
wszystko mnie z tobą łączy
równiny rzekami pokrojone
z pól zbierany chleb
tych siedem obłoków
pomarszczony wiaterek
co w gorycz przestrzeń zamienił
i jeszcze
brak twojej woni
ust na twej skroni
to ukradł nam wiatr
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating