w moim kraju
dzwonów jest pod dostatkiem
maszyny do pisania drwią z wierszy
księżniczki podkochują się w
automatycznym fotografie
książęta zalogowani bezimiennie
podbijają naszą klasę
zdyscyplinowani ćwiczą desant
na wschodnie wybrzeże Ameryki
ich służby zwinęły nogi za pas
dobrze sobie radzą z administracją
wielkiego brata siłami natury
nikt tego nie kwestionuje
postępują jak głodne pokolenia nim
znaleźli miejsce na plantacjach kawy
żaden nie płacił podatków
dzisiaj po zapłaceniu
wystarcza na kawę
to jest to samo niby w kolorach
ale najważniejsze odróżniać
czarne od białego
maszyny do pisania drwią z wierszy
księżniczki podkochują się w
automatycznym fotografie
książęta zalogowani bezimiennie
podbijają naszą klasę
zdyscyplinowani ćwiczą desant
na wschodnie wybrzeże Ameryki
ich służby zwinęły nogi za pas
dobrze sobie radzą z administracją
wielkiego brata siłami natury
nikt tego nie kwestionuje
postępują jak głodne pokolenia nim
znaleźli miejsce na plantacjach kawy
żaden nie płacił podatków
dzisiaj po zapłaceniu
wystarcza na kawę
to jest to samo niby w kolorach
ale najważniejsze odróżniać
czarne od białego
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Ech turysto...