pisanie życiorysu

author:  marakuja
5.0/5 | 3


niech się napisze sam
połamany życiorys
idę teraz w las
dajcie mi spokój
wolę życzliwe jeżyny miękkie krety krasnale

potknę się na ciemnej ścieżce
o łupiny glinianej filiżanki z której serwowowałam kawę lalkom
pogłaszczę włosami czarne liście
takie liście miały porzeczki w sadzie babki od strony matki

w kieszeni będę niosła krople przeciw złym snom
sama już dawno przestałam się bronić
poległam uległam rozlałam się po ogrodzie

Kochanie nie budź mnie
spotkamy się ciepłym latem na jeziorze o prześwietlonej wodzie

...po prostu bądź cierpliwy

Poem versions


 
COMMENTS


moja osobista ocena

po dwóch latach: ten wiersz jest żałosny :)
21.04.2013,  marakuja

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.06.2011,  airam