Trwam
Błyszczą srebrzyście w słońcu
mokre liście dębu
kołysane delikatnie wiatrem
Tak słyszę cię ale
nie nie wpędzisz mnie
nie w poczucie winy
Niczego nie żądałam
niczego nie obiecałam
to ty chciałeś czasu
Nie nie zaufałeś mi
nie dałeś siebie
to ja jestem oparciem
Nawet o tym nie myśl
nie nie zagłaszczesz mnie
nie próbuj poskromić
Kukułka w oddali kuka
bocian nad głową lata
żurawie na łące krzyczą
mokre liście dębu
kołysane delikatnie wiatrem
Tak słyszę cię ale
nie nie wpędzisz mnie
nie w poczucie winy
Niczego nie żądałam
niczego nie obiecałam
to ty chciałeś czasu
Nie nie zaufałeś mi
nie dałeś siebie
to ja jestem oparciem
Nawet o tym nie myśl
nie nie zagłaszczesz mnie
nie próbuj poskromić
Kukułka w oddali kuka
bocian nad głową lata
żurawie na łące krzyczą
@Krzysztof Cysior Deroń
Rozdwojenie jaźni - to dobry strzał ;)Mimo wszystko trwam.
To on uważa, że jestem jego oparciem.
Nie porzucę przyjaciela w potrzebie
choćby nasze drogi miały się rozejść.
My rating
* * * * *omyłkowo wyszło 4 gwiazdki.
Moja ocena
Dodaje, go do ulubionych ... Ale przy tym muszę powiedzieć, że mam rozdwojenie jaźni :-) Z jednej strony jakbym słyszał swoją brzózkę, co szumi i mówi to ja byłam oparciem dla ciebie, z drugiej zaś, dzisiaj w nocy skrytykowałem inny wiersz o mniej więcej tej samej tematyce nastawienia kobiety do mężczyzny. Paradoks kłamcy, czy mój własny formalizm? Nie wiem, ale staram się czuć ...My rating
My rating
@wiatr-w-oczy
wszystko zdarzyć się może... ;))@rene
bo one najczęściej znienackują:) Dnia nie znasz ani godziny... gdy ciotka nie przyjdzie w odwiedziny:)My rating
@wiatr-w-oczy
eetam... nic mi jeszcze do tej pory nie przyniosły... ;))Moja ocena
Ty z tymi bocianami to uważaj... wiesz co one przynoszą!:)My rating
My rating
My rating
My rating