kobieta trzech żywiołów
Głębia modrego spojrzenia
Aksamitna toń jej fal dźwiękowych
I te złociste loki na tle zachodzącego słońca
Przyjemna jak nadmorska bryza
Niszczycielska niczym tornado
Wznosi ku niebiosom mą duszę
Czerwonymi ustami ciska we mnie magmą
Nie zasłużyłem na ciepło jej serca
Teraz trawi mnie ogień
Tylko po tych wodach pragnę pływać
Tylko ten wiatr w żaglach mieć
Tylko to ciepło czuć
Gdy z nią przez życie przejdę
Wrócę spokojny do krainy przodków
Bo z nią przetrwam tę wyprawę
Tylko ciebie chcę
Tylko ciebie szczerze kocham
Tylko z tobą pragnę doświadczyć cudu
Aksamitna toń jej fal dźwiękowych
I te złociste loki na tle zachodzącego słońca
Przyjemna jak nadmorska bryza
Niszczycielska niczym tornado
Wznosi ku niebiosom mą duszę
Czerwonymi ustami ciska we mnie magmą
Nie zasłużyłem na ciepło jej serca
Teraz trawi mnie ogień
Tylko po tych wodach pragnę pływać
Tylko ten wiatr w żaglach mieć
Tylko to ciepło czuć
Gdy z nią przez życie przejdę
Wrócę spokojny do krainy przodków
Bo z nią przetrwam tę wyprawę
Tylko ciebie chcę
Tylko ciebie szczerze kocham
Tylko z tobą pragnę doświadczyć cudu
My rating
My rating