Kilka zimnych oddechów

author:  Robert Stojek
5.0/5 | 2


Nie gotowi na samych siebie
Depczemy własny ogon
Udając że to walka ze złem

Laserową igłą wypalamy
Swoje "love krowe"
Na pniu rajskiego drzewa

Mylimy szum wodospadu
Z szumem anielskich skrzydeł
Zadziwieni przemijaniem

Spieszymy się siedząc na przystanku
Szczęście wciąż nie nadjeżdża
Choć wierzymy że powinno

Perfekcyjne osiągnięcie cywilizacji
Smutna twarz pięknej dziewczyny
Wpatrzona w ekran studni życzeń

Mam delikatną jak gwiazdki szronu
Ledwo co dotknięte spojrzeniem
Poprostu… nadzieję

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
23.02.2024,  Bernadka

My rating

My rating: