Barbórka po śląsku

Dzisiaj w całej Polsce od samego rana
rzecz się dzieje niesłychana.
Górnicy i hutnicy swoje święto mają,
na zdrowie szklaneczkę bimbru popijają.
Życzenia sobie składają
dowcipami czas umilają.

Nawet szef im sporą premię dał
mimo, że sam jej nie dostał.
Teraz dumnie ulicami maszerują,
w jedną kolumnę się federują.
Bo każdy z nich to solidny brach,
dzierżący w dłoniach trudny fach.

Wspólnie pieśń sławetną śpiewają,
patronkę Barbarę wychwalają.
Tak im cała Barbórka mija
nikt się przy świętowaniu nie obija.
I choć pod ziemią ciężką pracę mają,
to z radością węgiel ludziom dostarczają.

Dlatego trzeba im za to pogratulować
i w kolejeczce bimberku wtórować.
Od zabawy i śpiewów nie stronić,
ochoczo wraz z nimi swawolić.

No to pyrsk!

Kasia Dominik