Ósmy dzień tygodnia
obudziłem się lecz sen wciąż
przewija slajdy pod powieką
radio nie odbiera
komórka padła
telewizor ma mnie w dupie
cisza...
owija mnie jak pająk muchę
w swojej sieci
a to dopiero niedziela
wyszedłem na taras
zapalić cygaro
ono też jakoś dziwnie smakuje
jak ususzone krowie gówno
skręcone naprędce na kolanie
spoconej kolumbijki
ubieram w antyramy
prześwietlone negatywy
cień czarnego kruka
prowadzi mnie jak ślepca
przez krainę ignorantów
a to zaledwie niedziela
nasłuchuję życia tego miasta
z dala od mojego gniazda
zaciągam się sobą
na tarasie przy Buchaer Weg 3
powrót do salonu
do wciąż śpiącej podopiecznej
jest skokiem na głęboką wodę
bez koła ratunkowego
to inteligentna forma samobójstwa
choć jeszcze nie dzisiaj
wczorajszy dzień wyprzedza mnie
na trzeciego
a gdzie do cholery migacze?
na moich okularach
rozmazał się dzisiejszy poranek
ale wciąż mam szansę
być kimś na wczoraj
obudzonym tylko w połowie
wciąż mam pierwszy numerek
w kolejce po ósmy dzień tygodnia
przewija slajdy pod powieką
radio nie odbiera
komórka padła
telewizor ma mnie w dupie
cisza...
owija mnie jak pająk muchę
w swojej sieci
a to dopiero niedziela
wyszedłem na taras
zapalić cygaro
ono też jakoś dziwnie smakuje
jak ususzone krowie gówno
skręcone naprędce na kolanie
spoconej kolumbijki
ubieram w antyramy
prześwietlone negatywy
cień czarnego kruka
prowadzi mnie jak ślepca
przez krainę ignorantów
a to zaledwie niedziela
nasłuchuję życia tego miasta
z dala od mojego gniazda
zaciągam się sobą
na tarasie przy Buchaer Weg 3
powrót do salonu
do wciąż śpiącej podopiecznej
jest skokiem na głęboką wodę
bez koła ratunkowego
to inteligentna forma samobójstwa
choć jeszcze nie dzisiaj
wczorajszy dzień wyprzedza mnie
na trzeciego
a gdzie do cholery migacze?
na moich okularach
rozmazał się dzisiejszy poranek
ale wciąż mam szansę
być kimś na wczoraj
obudzonym tylko w połowie
wciąż mam pierwszy numerek
w kolejce po ósmy dzień tygodnia
My rating
My rating
My rating