Ósmy dzień tygodnia

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 3


obudziłem się lecz sen wciąż
przewija slajdy pod powieką
radio nie odbiera
komórka padła
telewizor ma mnie w dupie

cisza...
owija mnie jak pająk muchę
w swojej sieci
a to dopiero niedziela

wyszedłem na taras
zapalić cygaro
ono też jakoś dziwnie smakuje
jak ususzone krowie gówno

skręcone naprędce na kolanie
spoconej kolumbijki
ubieram w antyramy
prześwietlone negatywy

cień czarnego kruka
prowadzi mnie jak ślepca
przez krainę ignorantów
a to zaledwie niedziela

nasłuchuję życia tego miasta
z dala od mojego gniazda
zaciągam się sobą
na tarasie przy Buchaer Weg 3

powrót do salonu
do wciąż śpiącej podopiecznej
jest skokiem na głęboką wodę
bez koła ratunkowego

to inteligentna forma samobójstwa
choć jeszcze nie dzisiaj
wczorajszy dzień wyprzedza mnie
na trzeciego

a gdzie do cholery migacze?

na moich okularach
rozmazał się dzisiejszy poranek
ale wciąż mam szansę
być kimś na wczoraj

obudzonym tylko w połowie
wciąż mam pierwszy numerek
w kolejce po ósmy dzień tygodnia



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
23.07.2023,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating: