Bóg spaceruje powoli
Z gniewu zrodzona, umysł obezwładnia,
uśmierca dobro, kiedy człowiek wątpi.
Jest niewspółmierna niczym czarcia matnia,
gdy bezlitośnie kruszy ostrze kopii.
Rozsiewa kłamstwa z pieniactwa wyssane,
szuka ofiary, by ją sponiewierać.
Zadaje rany zostawiając znamię
przeklętej furii spychającej w przepaść.
Brak jej skrupułów, w środkach nie przebiera,
potrafi zniszczyć przyjaźń najpiękniejszą.
Kiedy kły wbije blednie jasność nieba,
a martwe gwiazdy animozje wieszczą.
Lecz wola Boga jest jak cytadela
i nie pozwoli zatruć źródła prawdy.
A nawet jeśli w oku łza uwiera,
cnota szczerości na jaw wyjdzie zawżdy.
Kasia Dominik\
uśmierca dobro, kiedy człowiek wątpi.
Jest niewspółmierna niczym czarcia matnia,
gdy bezlitośnie kruszy ostrze kopii.
Rozsiewa kłamstwa z pieniactwa wyssane,
szuka ofiary, by ją sponiewierać.
Zadaje rany zostawiając znamię
przeklętej furii spychającej w przepaść.
Brak jej skrupułów, w środkach nie przebiera,
potrafi zniszczyć przyjaźń najpiękniejszą.
Kiedy kły wbije blednie jasność nieba,
a martwe gwiazdy animozje wieszczą.
Lecz wola Boga jest jak cytadela
i nie pozwoli zatruć źródła prawdy.
A nawet jeśli w oku łza uwiera,
cnota szczerości na jaw wyjdzie zawżdy.
Kasia Dominik\
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating