Zrzucając powłokę (avanti)
W teatrze perwersyjnych lalek ariadna
bawiłam się cudzymi myślami Parisxx
Pod presją oczu nieskromnej widowni Mania
schowana w ciemności usz
próbowałam usłyszeć cichy szept sumienia Adrian
Ale kiedy wychodziłam zaczerpnąć powietrza Łukasz
zawsze wygrywał rozwrzeszczany tłum Łukasz
I znowu dawałam się unieść Parisxx
niczym bezwładny rekwizyt Ludwika
nonszalanckim gestom, spojrzeniom Łukasz
bezdusznych marionetek Parisxx
Teraz już wiem Mania
że moje życie to spróchniałe deski Mania
Teatro Mundi zgłodniałych korników ariadna
I kurtyna pozorów Ludwika
która nigdy nie opada Ludwika
Wiersz napisany na warsztatach odbywających się w Lublinie, w ramach Miasta Poezji.
bawiłam się cudzymi myślami Parisxx
Pod presją oczu nieskromnej widowni Mania
schowana w ciemności usz
próbowałam usłyszeć cichy szept sumienia Adrian
Ale kiedy wychodziłam zaczerpnąć powietrza Łukasz
zawsze wygrywał rozwrzeszczany tłum Łukasz
I znowu dawałam się unieść Parisxx
niczym bezwładny rekwizyt Ludwika
nonszalanckim gestom, spojrzeniom Łukasz
bezdusznych marionetek Parisxx
Teraz już wiem Mania
że moje życie to spróchniałe deski Mania
Teatro Mundi zgłodniałych korników ariadna
I kurtyna pozorów Ludwika
która nigdy nie opada Ludwika
Wiersz napisany na warsztatach odbywających się w Lublinie, w ramach Miasta Poezji.
My rating
My rating
My rating