Samotność
w drżących dłoniach
ściskasz swoją samotność
jak świętą relikwię
a przecież
wystarczy tylko
przekręcić klucz
połamać tęsknoty
na drobne kawałki
i depcząc milczenie ścian
otworzyć drzwi
by odnaleźć
nowe metafory nadziei
zrodzone z zakrzepłych myśli
niewiary i zwątpienia
ściskasz swoją samotność
jak świętą relikwię
a przecież
wystarczy tylko
przekręcić klucz
połamać tęsknoty
na drobne kawałki
i depcząc milczenie ścian
otworzyć drzwi
by odnaleźć
nowe metafory nadziei
zrodzone z zakrzepłych myśli
niewiary i zwątpienia
My rating
My rating
My rating
@Zwyczajna
Serdecznie dziękuję. Widać, że trąciłem moim słowem struny Twojej wrażliwości. Cała przyjemność po mojej stronie.Żałuję że tak późno...
...trafiłam na ten wiersz. Wzruszył mnie niesamowicie. Piszesz o problemie nurtującym wielu z Nas. Niejeden z Nas chciałby otworzyć te drzwi i odnaleźć się w tym, co Nas gubi. Piękna budowa wiersza, czyta się przyjemnie i chętnie wraca by przeżyć to jeszcze raz.Z radością dodaję do ulubionych :)
My rating
Moja ocena
doskonały !!!!!!Moja ocena
poetycki utylitaryzmw optymistycznym wydaniu :)
Moja ocena
zabrzmiało mi optymizmem izdrowym dystansem,
zamiast przebijać głową ściany,
wystarczy otworzyć drzwi:)
a poza tym udana konstrukcja:)
Waldi:)
Doskonale oddałeś ludzkie zagubienie, bojaźń i niewiarę...Ten krótki wiersz obrazuje długie życie niejednego człowieka...
Pozdrawiam Cię radośnie:)
Jagoda
Samotność
brawo Waldku dobry wiersz ,badzo dobryMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Prawdziwa rzeczywistość tego świata.