Zepchnięta w kąt zapomnienia

author:  Zwyczajna
5.0/5 | 12


Niezdarnie
próbuję skleić
swe skrzydła
podarte
na strzępy

wystarczy
twoje spojrzenie
by złożyć je w całość
twój oddech
by się trzymały mych ramion
dotyk
by znów były zdolne
unieść mnie
ponad marzenia

wystarczysz Ty

a jednak wciąż się szamotam
trzepocząc kikutami z piór



 
COMMENTS


....

ponownie..

" trzepocząc kikutami z piór "
zaczynam się zastanawiać czy nie masz nic wspólnego z czarną magią albo okultyzmem :P

skąd znasz moje myśli??
07.02.2015,  Arkadio

My rating

My rating:  
07.02.2015,  Arkadio

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
30.08.2011,  Janina Dudek

Moja ocena

niezwyczajne;)
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
19.05.2011,  renee

Moja ocena

smutne...piękne...
My rating:  
19.05.2011,  kate

My rating

My rating:  

Moja ocena

bardzo lotne ulotne smutno zwiewne...
tylko
"swe" w pierwszej strofie nie współbrzmi
bez niego strofa przyspiesza i nie jest tak oczywista
My rating:  
19.05.2011,  LilaNocna

Moja ocena

Pięknie i obrazowo. Miłość jest lekarstwem na wszystko.

My rating: