uderzony | version: 18.08.2013 23:01
ciosy
uderzyła mnie moja samotność
w pysk mi dała na odlew jak bandzior
odsłoniła mi moją żałosność
pokazała swą twarz kryminalną
popłynęły mi usta posoką
poczerwieniał mi obraz tak z nagła
odpłynąłem ulicą szeroką
nogi zmiękły a szczęka opadła
i tak stoję z ustami jak pajac
przekręcony i zmięty po ciosie
wokół żaden się tłum nie oddala
i nie grzebie oczami w mym losie
gdy świadomość zatracam jak bokser
co na macie porażkę zlizuje
mózg się męczy z naiwnym waprosem
czy ten nokaut mnie znów uformuje?
uderzyła mnie moja samotność
pośród ludzi lecz z ludźmi na bakier
wciąż mnie bije i nie wiem czy po to
bym jej oddał solidnym kopniakiem
uderzyła mnie moja samotność
w pysk mi dała na odlew jak bandzior
odsłoniła mi moją żałosność
pokazała swą twarz kryminalną
popłynęły mi usta posoką
poczerwieniał mi obraz tak z nagła
odpłynąłem ulicą szeroką
nogi zmiękły a szczęka opadła
i tak stoję z ustami jak pajac
przekręcony i zmięty po ciosie
wokół żaden się tłum nie oddala
i nie grzebie oczami w mym losie
gdy świadomość zatracam jak bokser
co na macie porażkę zlizuje
mózg się męczy z naiwnym waprosem
czy ten nokaut mnie znów uformuje?
uderzyła mnie moja samotność
pośród ludzi lecz z ludźmi na bakier
wciąż mnie bije i nie wiem czy po to
bym jej oddał solidnym kopniakiem
Poem versions
- 20.08.2013 14:19
- 20.08.2013 14:14
- 19.08.2013 13:33
- 19.08.2013 13:32
- 18.08.2013 23:01
- 18.08.2013 22:46
My rating
Moja ocena
uderzyła obuchem samotnośćtak znienacka bez żadnych tłumaczeń
przyszła nucąc melodię przewrotną
ugodziła na skutki nie bacząc
poplątała świat niegdyś przyjazny
zagnieździła się w oczach i słowach
gasi chęci częstując marazmem
puste łóżko, ramiona i głowa...
choć związała żołądek na supeł
dręczy myśli aż wiersze kuleją
to ją ściśnij z sił całych za dupę
zamieniając w kwitnące nadzieje
Pozdrowionka Przemku. Bardzo piękny wiersz :)
@
;] dzięki Iw...dla P...
d o s k o n a ł e !...od iw :)
My rating
My rating
My rating