Zaufaj ...jak gołąb | version: 4.07.2013 19:27

author: Malwina
5.0/5 | 11


Dzięki tobie
pokochałam gołębie
są zachwycające
fascynujące kolorystycznie

Wypatrzyłam wyjątkowego
Jest fioletowy
Gdybym jakąś moc miała
nakaz bym mu dała
lotu do ciebie-by był twój

Nie darmo wśród ptactwa
są wybrane
kto wie jaką misję spełniają
jaką duszą łączone

może lecąc w kierunku nieba
zdają raporty
są niebywałe choć pospolite
a przede wszystkim
ufne........





/ dla ciebie.../

Poem versions

 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@Łukasz

ładna ta anegdotka towarzyska, a głupota przepisów ustalanych przez ludzi sięga szczytów lotów ptasich,dobrze, że ptaki mogą nam narobić na łeb,
kiedyś było na topie zdanie:
gdyby głupota mogła latać -to pani byłaby gołębicą......
noś kaszę nadal :))
05.07.2013,  Malwina

My rating

My rating:  
05.07.2013,  Renata Cygan

Moja ocena

ja mam zimą zawsze jakieś kasze po kieszeniach, takie stare przyzwyczajenie...

u mnie w miasteczku było takie miejsce, gdzie pełno było gołębi. Ludzie zawsze dokarmiali. Nie wszyscy wiedzieli czemu akurat tu, ale ja to rozkminiłem. Pod chodnikiem szły dość nie głęboko rury z ciepłowni no i one się tam normalnie grzały, tam nigdy nie leżał śnieg. Ale kiedyś urzędnik do spraw nieistotnych z miasta miał gest i wybudował dla gołębi przepiękny kamienny paśnik, w idiotycznym miejscu i w ogóle. I zakaz postawili "dokarmiania" w pierwszym miejscu, straż miejska pilnowała.
No i ja się gołębiom nie dziwię, że nie zastosowały się do nowego zarządzenia bo to "ptasie móżdżki", poza tym dziesiątki lat jadły w tym miejscu, zanim zrozumieją, że tu już nie ma jedzenia i należy pójść do urzędowego paśnika, to w swej głupocie pozdychają. No i weź zimą wystawaj na gołym kamieniu jak tu "gorąca płyta".
Normalni mieszkańcy takie rzeczy kumali, więc dokarmiali dalej, ja też. I raz dzielna straż miejska ujęła mnie na "dokarmianiu".
-obywatelu, nie widzicie zakazu. Tutaj nie wolno dokarmiać gołębi. Proszę to robić w wyznaczonym miejscu.
Ale jaja, co. I powiedziałem wtedy coś, co jak potem o tym pomyślałem, to mną wstrząsnęło, jakoś tak zrozumiałem przekaz szerzej:

-panowie, gołębie karmi się tam, gdzie są gołębie.

gołębie jakoś ogarnęły, "gorąca płyta" dalej grzeje to grzeją nóżki, tyle że na jedzenie muszą się przelecieć do paśnika, ale przydzielony z urzędu, legalny, czysta woda pitna, szeroki asortyment dań, władze miasta podniosły gołębiom status społeczny. Teraz pan urzędnik z "ptasim móżdżkiem" powinien zarządzić, by dać gołębiom prawo głosowania. Elekcje miałby zapewnioną po swoich "sukcesach".
No, taka anegdotka, towarzyska
pozdrawiam
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.07.2013,  julianna

My rating

My rating:  
04.07.2013,  A.L.

My rating

My rating:  

@

a za co , jak źle ....gumka
jak nie ma JOŁ- to nie tak źle
pisane, dzisiaj, już-teraz-dla kogoś
04.07.2013,  Malwina

Pewnie...

...mi się dostanie. Aj.

@

Jadwigo tobie też dzięki :))
04.07.2013,  Malwina

Wygląda...

...jakby było pisane dzisiaj.
Szybko.

@ParaNormal...

dzięki,
wiesz my nie zauważamy tak pięknych scen z braku czasu
a to co opisałaś jest piękne :))
04.07.2013,  Malwina

Moja ocena

Przy Wileńskim jest pełno gołąbków:)
Dzisiaj mała dziewczynka, (może 4 lata) biegała z torebką i płoszyła je. Widowisko. A do tego krzyczała: "Ach, wy głębie!"
Pozdrawiam z głębią:-)
My rating:  
04.07.2013,  ParaNormal