PŁACZĄCA MADONNA | version: 20.08.2012 14:49
PŁACZĄCA MADONNA
Mały skrawek papieru, drżąca ręką kreślone słowa:
Proszę przekazać, bo czuję, że nocy tej czeka mnie: droga.
Ze starej ramy skupione,w dal patrzą oczy, w boleści
I łza, ta jedna- błyszcząca. W niej się opowieść mieści.
Włosy przykryte chustą, gładko czesane, z przedziałką.
Przed nią, leży w kołysce uśpione małe ciałko.
Dzieciątko śpi a ona do rączki usta przyciska.
Nie można przejść obojętnie obok takiego zjawiska.
Przekażcie Jej ten obraz, czuję: gorączka mnie trawi.
Wiem, nie doczekam świtu- śmierć mnie z cierpienia wybawi.
Długie miałam życie, przeżyłam je jak umiałam.
I żyłam dziećmi, dla dzieci, zawsze je uczyć chciałam.
Czas krótki miałam męża i wtedy dał mi tyle,
Że warto było poczekać na tę szcześliwą chwilę.
Zjawił się niespodziewanie w mojej życia jesieni,
Kwitłam już chryzantemą a on mnie w różę przemienił.
Przekażcie Jej ten obraz kiedy mnie już nie będzie.
Niech Jej, mnie przypomina, niech Jej pamiątką będzie.
Niech Ją prowadzi przez życie, kiedy czas mój przeminie.
Przekażcie Jej ten obraz- to Ona ma PRZYSZŁOŚĆ na imię.
Już czuję, że odchodzę, że ciało nie chce dużej...
Gdy będę leżeć w trumnie włóżcie mi do niej różę.
Anna L. Zięba 2010 (dedykuję cioci Ludwice)
Mały skrawek papieru, drżąca ręką kreślone słowa:
Proszę przekazać, bo czuję, że nocy tej czeka mnie: droga.
Ze starej ramy skupione,w dal patrzą oczy, w boleści
I łza, ta jedna- błyszcząca. W niej się opowieść mieści.
Włosy przykryte chustą, gładko czesane, z przedziałką.
Przed nią, leży w kołysce uśpione małe ciałko.
Dzieciątko śpi a ona do rączki usta przyciska.
Nie można przejść obojętnie obok takiego zjawiska.
Przekażcie Jej ten obraz, czuję: gorączka mnie trawi.
Wiem, nie doczekam świtu- śmierć mnie z cierpienia wybawi.
Długie miałam życie, przeżyłam je jak umiałam.
I żyłam dziećmi, dla dzieci, zawsze je uczyć chciałam.
Czas krótki miałam męża i wtedy dał mi tyle,
Że warto było poczekać na tę szcześliwą chwilę.
Zjawił się niespodziewanie w mojej życia jesieni,
Kwitłam już chryzantemą a on mnie w różę przemienił.
Przekażcie Jej ten obraz kiedy mnie już nie będzie.
Niech Jej, mnie przypomina, niech Jej pamiątką będzie.
Niech Ją prowadzi przez życie, kiedy czas mój przeminie.
Przekażcie Jej ten obraz- to Ona ma PRZYSZŁOŚĆ na imię.
Już czuję, że odchodzę, że ciało nie chce dużej...
Gdy będę leżeć w trumnie włóżcie mi do niej różę.
Anna L. Zięba 2010 (dedykuję cioci Ludwice)
Poem versions
- 20.08.2012 15:16
- 20.08.2012 15:12
- 20.08.2012 14:49
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
przeczytałam ze wzruszeniem...My rating
Moja ocena
Temat trudny a tu tak pięknie napisane, pozdrawiamMy rating
Moja ocena
chwyta za serce:)łza
Juz dawno zaden wiersz nie wycisnal mi lzy. Temu sie udalo. Dziekuje ci.My rating
@
Dziękuje, cieszę sie , że trafił. Jestem Ciekawa Twojego tekstu.Jestem również ciekawa co myślisz o tym:
http://www.emultipoetry.eu/pl/poem/11562,syrena-elayah
Pozdrawiam;)
Świetny wiersz
Jest to temat, który zawsze chwyta mnie powyżej krawata. Kiedy życie odchodzi i ktoś bliski staje w progu nowego świata. Świetny wiersz niedawno zagubiony w gąszczu wspomnień popełniłem podobny. Podzielę się dziś wieczorem nim może?My rating
My rating