Pamięci Tomasz Szukalskiego | version: 8.08.2012 22:07
Piotr
Gdy Szakal swym zadęciem
prostował saksofon,
wielu płakało.
Potrafił wyjść na scenę
w przykrótkich spodniach.
To jednak
nie miało znaczenia
wobec jego kunsztu.
Kunsztu artysty
niedostrzeganego.
Kunsztu,
jednego z największych
saksofonistów świata.
Było solo.
Były duety, tria,
kwartety, kwintety,
były…
I był morderca czasu
W odrobinie godziny.
Nie potrafię pisać kondolencji.
Ale dzisiaj w Warszawie,
z przystanku na
Cmentarzu Bródnowskim,
odjechał zasilić szeregi
Największej Orkiestry Świata.
Rest In Peace, Tomku
Gdy Szakal swym zadęciem
prostował saksofon,
wielu płakało.
Potrafił wyjść na scenę
w przykrótkich spodniach.
To jednak
nie miało znaczenia
wobec jego kunsztu.
Kunsztu artysty
niedostrzeganego.
Kunsztu,
jednego z największych
saksofonistów świata.
Było solo.
Były duety, tria,
kwartety, kwintety,
były…
I był morderca czasu
W odrobinie godziny.
Nie potrafię pisać kondolencji.
Ale dzisiaj w Warszawie,
z przystanku na
Cmentarzu Bródnowskim,
odjechał zasilić szeregi
Największej Orkiestry Świata.
Rest In Peace, Tomku
Poem versions
- 8.08.2012 22:10
- 8.08.2012 22:07
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
:(Moja ocena
To piękne kondolencje.Moja ocena
Pamiętam Piotrze lata 1972 - 1978 - to okres rozkwitumuzyki Jazzowej w klubie studenckim " Stodoła"
W domu tak często nie bywałam jak tam...
Tomasz Szukalski rzadko tam grał, ale byłam na każdym wieczorze.
Namysłowski, Stańko, Nahorny, Ptaszyn Wróblewski przyciągali tłumy ... tamte emocje żyją we mnie dopóki i ja.........
My rating
* * *
Świetny muzykzasilił grono Anielskiej Orkiestry*