w drodze do adopcji | version: 1.08.2012 10:06
płakała kiedy zabierali ją od martwej.
z dnia na dzień
odkrywała w sobie tolerancje .
prawdopodobieństwo spotkania kogoś normalnego
graniczyło z cudem.
dźwięczało w głowie
mistrzynie tortur psychicznych mają tyle warstw
cebule które bez trudu ścinają krew w żyłach
fizyczny ból to rzecz drugorzędna
choć pośladki pragnęły reakcji
głowa szeptała o przetrwaniu
uczucia są skomplikowane
wtedy się rozpuszczała . dziś dzwoni jak sopel
uwalnia znaczenia.
z dnia na dzień
odkrywała w sobie tolerancje .
prawdopodobieństwo spotkania kogoś normalnego
graniczyło z cudem.
dźwięczało w głowie
mistrzynie tortur psychicznych mają tyle warstw
cebule które bez trudu ścinają krew w żyłach
fizyczny ból to rzecz drugorzędna
choć pośladki pragnęły reakcji
głowa szeptała o przetrwaniu
uczucia są skomplikowane
wtedy się rozpuszczała . dziś dzwoni jak sopel
uwalnia znaczenia.
Poem versions
- 14.01.2017 08:38
- 1.08.2012 10:22
- 1.08.2012 10:06
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating