Bezgrzeszne panny | version: 5.09.2019 07:09
Za chwilę zacznę sie martwić,
za chwilę, nie teraz.
Nie mogą wystygnąć,
pierogi z jagodami.
Trochę niepewne, jak nieładne dziewczyny
zawstydzone nagością,
parują nieśmiało
i powoli pokrywają lśniącym jagodowym rumieńcem
panny z lasów i pól.
Tyle wysiłku, tyle przaśnego cierpienia,
niegotowe
na życie
czekają.
Talerz jakikolwiek,
gdzież włoska finezja, francuskie zapachy.
Za całą wyprawę - łyżka śmietany.
I pożądliwa niecierpliwość.
Rozgrzesz mnie Panie,
podzielę się z Tobą nim wystygną.
za chwilę, nie teraz.
Nie mogą wystygnąć,
pierogi z jagodami.
Trochę niepewne, jak nieładne dziewczyny
zawstydzone nagością,
parują nieśmiało
i powoli pokrywają lśniącym jagodowym rumieńcem
panny z lasów i pól.
Tyle wysiłku, tyle przaśnego cierpienia,
niegotowe
na życie
czekają.
Talerz jakikolwiek,
gdzież włoska finezja, francuskie zapachy.
Za całą wyprawę - łyżka śmietany.
I pożądliwa niecierpliwość.
Rozgrzesz mnie Panie,
podzielę się z Tobą nim wystygną.
Poem versions
- 6.09.2019 18:30
- 6.09.2019 18:28
- 5.09.2019 23:32
- 5.09.2019 07:10
- 5.09.2019 07:09
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating