Zostań | version: 28.02.2018 03:16
Znów wzrok obejmuje znienawidzoną
walizkę. Z detonatorem.
Intensywniej słyszę tykanie zegara.
Wyczuwalny szybszy oddech.
Bilet otulony plastikową kopertą
pokornie leży na stole. Razi.
Już czuję ten powiew.
Boski Wiatr - Kamikaze
Wsunę się pod twoje powieki.
Wplotę w zęby grzebienia.
Zaklęsnę we frottcie ręcznika.
Z klamką zawrę pakt; zaprzedam duszę.
Bez ciebie nie istnieję.
walizkę. Z detonatorem.
Intensywniej słyszę tykanie zegara.
Wyczuwalny szybszy oddech.
Bilet otulony plastikową kopertą
pokornie leży na stole. Razi.
Już czuję ten powiew.
Boski Wiatr - Kamikaze
Wsunę się pod twoje powieki.
Wplotę w zęby grzebienia.
Zaklęsnę we frottcie ręcznika.
Z klamką zawrę pakt; zaprzedam duszę.
Bez ciebie nie istnieję.
Poem versions
- 6.03.2018 11:06
- 28.02.2018 03:16
@ Regino
Dziękuję.My rating
Moja ocena
świetny wiersz@ Malwina
Absolutnie nie wymagam.To ja mam 100 powodów.
:-)
@ Marku
Dla Ciebie mogę usunąć te wersy:))My rating
My rating
Moja ocena
To pewnie ja nie wiem dlaczego.I nie czuję.
Gdybym ja, to bez dwóch ostatnich wersów pierwszej zwrotki.