Euforia z... | version: 21.02.2015 14:55
Pamiętam dokładnie…
Pod przekładanym pomarańczowo różowym niebem
staliśmy na niezliczonej ilości ziarenek piasku.
Porywisty wiatr nawoływał na zachód za chowającym się słońcem.
Rozłożyłam ręce… Bezkres wolności oblał każdy skrawek mojego ciała.
Euforia z głębokiego oddechu jaką człowiek tylko może poczuć.
Nie myślałam już o niczym,
złapałam twoją dłoń…
Azyl.
I tuż po…
Mieszam niebo wysoko podniesioną głową.
ugniatam ziemię zdecydowanym krokiem.
Pod przekładanym pomarańczowo różowym niebem
staliśmy na niezliczonej ilości ziarenek piasku.
Porywisty wiatr nawoływał na zachód za chowającym się słońcem.
Rozłożyłam ręce… Bezkres wolności oblał każdy skrawek mojego ciała.
Euforia z głębokiego oddechu jaką człowiek tylko może poczuć.
Nie myślałam już o niczym,
złapałam twoją dłoń…
Azyl.
I tuż po…
Mieszam niebo wysoko podniesioną głową.
ugniatam ziemię zdecydowanym krokiem.
Poem versions
- 8.09.2016 14:05
- 21.02.2015 14:55
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
To mogłoby zaistnieć
Pod przekładanym pomarańczowo różowym niebemstaliśmy na niezliczonej ilości ziarenek piasku.
Porywisty wiatr nawoływał na zachód za chowającym się słońcem.
My rating
My rating