Złośliwiec | version: 14.06.2013 15:04
Godzina dwunasta
za oknem park
spod żaluzji słońce
próbuje przedostać się
niczym złoczyńca
I ten ptak
Od rana trajkocze, gwiżdże, śpiewa
chyba mówi o wiośnie
a ja ...
mam eksponować umiejętności
a on nadal gwiżdże.
Teraz to się ze mnie śmieje
zaraz eksploduję
Ptaszku chyba wynajmę snajpera
bo już mnie bierze jasna ...
nie mogę się skupić
A szef
truje, truje, truje
za oknem park
spod żaluzji słońce
próbuje przedostać się
niczym złoczyńca
I ten ptak
Od rana trajkocze, gwiżdże, śpiewa
chyba mówi o wiośnie
a ja ...
mam eksponować umiejętności
a on nadal gwiżdże.
Teraz to się ze mnie śmieje
zaraz eksploduję
Ptaszku chyba wynajmę snajpera
bo już mnie bierze jasna ...
nie mogę się skupić
A szef
truje, truje, truje
Poem versions
- 19.07.2015 00:53
- 14.06.2013 15:04
- 14.06.2013 11:27
@
Panie Andrzeju -gratuluję rykoszetu :))@
świetne! ja teraz jestem w komfortowej sytuacji-staż,ale miewałam wiele kłopotów za mówienie prawdy, czułam to w portfelu i nie tylko
a gabinet szefa musiałam często odwiedzać i zawsze mówiłam:jeśli nie mam racji to proszę mnie zwolnić,
mogę sobie spojrzeć w lustro,,to szefowie kreują-nie my...
Moja ocena
no to ... na biurkoMy rating
My rating
@
Panie Marku,dziękuję za sugestie,poukładałam,
inaczej wygląda,
mam świadomość,że uczę się !
My rating
My rating
My rating
My rating
@
do Pana Markapowiem jak Skarlet..pomyślę o tym jutro...
mój mózg jak melasa
Malwina
Moja ocena
Bardzo dobrze, ale jeszcze trochę matematyki.Najpierw dzielenie. Potem to co wiersze lubią najbardziej; odejmowanie.
A na koniec maleńka roszadka.
Będzie pysznie.
My rating