Bieguny | version: 26.05.2015 21:41
Coraz śmielej oddzielnie, mniej pytań, brak spojrzeń,
żonglerka unikami, wymijanie w progu.
Czy wszystko w porządku? - Tak, czuję się dobrze.
By wzmóc pracę serca, dam ci napar z głogu.
Tak ładnie się rozkrzewił na trawniku modrzew,
jeszcze całkiem niedawno kruchutki i wątły...
Pamiętam, wbiłeś tyczkę, gdy chwiał się na boki.
Księżyc w nowiu, noc parna, róże, przypływ, odpływ
i ty w białej koszuli - jeszcze złotooki.
Pod powiekami tli się tamtych zdarzeń odprysk.
Teraz blaski zszarzały, mgłą zachodzi wieczór,
pod powieką zmęczenie; dobranoc śpij dobrze.
Sztywny pocałunek maciejkowych etiud.
Odpuść,
drzwi mi otwórz,
błogosław
i rozgrzesz.
RC 21.05.2015
żonglerka unikami, wymijanie w progu.
Czy wszystko w porządku? - Tak, czuję się dobrze.
By wzmóc pracę serca, dam ci napar z głogu.
Tak ładnie się rozkrzewił na trawniku modrzew,
jeszcze całkiem niedawno kruchutki i wątły...
Pamiętam, wbiłeś tyczkę, gdy chwiał się na boki.
Księżyc w nowiu, noc parna, róże, przypływ, odpływ
i ty w białej koszuli - jeszcze złotooki.
Pod powiekami tli się tamtych zdarzeń odprysk.
Teraz blaski zszarzały, mgłą zachodzi wieczór,
pod powieką zmęczenie; dobranoc śpij dobrze.
Sztywny pocałunek maciejkowych etiud.
Odpuść,
drzwi mi otwórz,
błogosław
i rozgrzesz.
RC 21.05.2015
Poem versions
- 26.05.2015 23:45
- 26.05.2015 21:41
Moja ocena
Jestem pod wrażeniem!My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@ Marek Porąbka
Dziękuję :))Pozdrowionka :))
My rating
My rating
Moja ocena
Co tu uzasadniać...Świetny wiersz.
My rating
My rating