Logofilia

author:  Monika Prylinska
0.0/5 | 0


Ziemia złapana na wędkę poety
Zastygła w cichej niemocy wrogich słów
Jej spętane dzieje mogły się bronić
Chociaż po krótkiej walce zacisnął się
Węzeł łączący początek i koniec.

Człowiek przebił kijem jądro pamięci.
Brnął przez pył, popiół, warstwy dinozaurów
Kości pradziadków, wojenne widoczki
Z mozołem wypełniał kolejne próbki
Obrazami, wybuchami i ciszą.

I tak powstała kolekcja chaosu
Na półce, poupychane w słoikach
Żyły myśli kurczaka przed rozpruciem
Szepty kominów, podwójne dna jezior
Kołyski niegdysiejszych marynarzy

Udana rezurekcja ziaren piasku
Przyniosła zapomniane dawno twarze
Czarny doktor, dziecko ćwiczące Tai - Chi
Tłumaczenie wszechświata dla opornych
Prezent od nikogo dla wszystkich ludzi.



 
COMMENTS