CONSTANS'Y
CONSTANS'Y
W galopadzie spiżowego czasu
ciągle urzeczeni swoim sam na sam
rozsmakowani, rozmarzeni w sobie
dzielący się sobą szaleńcy
w wszelkich formach odmiany… my
przez przypadki nocnych tęczy
i Słońca barwiącego dni
nim zajdzie ku wschodowi
podpełznie z miłosnych wierszy
Bez nas tu nie ma nic…
wszystko to ty i ja… constans'y
tyle siebie mamy
podsycani tkliwą obecnością
dźwięcznością spełnień a bezsennością
z przerwą na lekturę
jaśminowych wierszy… gdy
liście opadają tak pięknie… tak cicho
budzą się gwiazdy… śpi licho
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………… Toruń, 9 lutego '19
W galopadzie spiżowego czasu
ciągle urzeczeni swoim sam na sam
rozsmakowani, rozmarzeni w sobie
dzielący się sobą szaleńcy
w wszelkich formach odmiany… my
przez przypadki nocnych tęczy
i Słońca barwiącego dni
nim zajdzie ku wschodowi
podpełznie z miłosnych wierszy
Bez nas tu nie ma nic…
wszystko to ty i ja… constans'y
tyle siebie mamy
podsycani tkliwą obecnością
dźwięcznością spełnień a bezsennością
z przerwą na lekturę
jaśminowych wierszy… gdy
liście opadają tak pięknie… tak cicho
budzą się gwiazdy… śpi licho
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………… Toruń, 9 lutego '19
My rating