Reaktywacja
Los cię, przeżuje, i wypluje
poczujesz szarość bruku, twardość prestiżu,
bo ono jest kobietą, zawistną i wredną
bywa nią raz po raz przebiera się za nią,
aby napaść na ciebie znienacka z pazurami
elegancko wypielęgnowanymi szponami,
kiedy ty nie spodziewasz się niczego
niweczy cały twój dorobek
szukasz znowu siebie, wątpisz w to, co robisz
to bardzo kosztowna praca, pot i znój
jak swoiste życie po życiu, jesteś świadomy
cierpienia, ono istnieje wraca jak bumerang.
Nikt nie rodzi się filozofem.
Zło powraca do nadawcy,
i nie jest to wendeta to przyczyna i skutek…
poczujesz szarość bruku, twardość prestiżu,
bo ono jest kobietą, zawistną i wredną
bywa nią raz po raz przebiera się za nią,
aby napaść na ciebie znienacka z pazurami
elegancko wypielęgnowanymi szponami,
kiedy ty nie spodziewasz się niczego
niweczy cały twój dorobek
szukasz znowu siebie, wątpisz w to, co robisz
to bardzo kosztowna praca, pot i znój
jak swoiste życie po życiu, jesteś świadomy
cierpienia, ono istnieje wraca jak bumerang.
Nikt nie rodzi się filozofem.
Zło powraca do nadawcy,
i nie jest to wendeta to przyczyna i skutek…
My rating
My rating