W przeddzień
W przeddzień byłaś jeszcze moja
Niczym mokra wstążka
Przyszłaś
Z palca wysunęła się obrączka
Tkliwym szeptem oznajmiłaś
Już nie jestem Twoja
W przeddzień byłaś jeszcze moja
Niczym omdlała sarna
Przyszłaś
Ogniem paliła się źrenica czarna
Jednym gestem oznajmiłaś
Już nie jestem Twoja
W przeddzień byłaś jeszcze moja
Niczym wiart poranny
Poszłaś
Już czekają inne panny
Niech w bezdennych wodach
Utonie twa kobieca głupota
Niczym mokra wstążka
Przyszłaś
Z palca wysunęła się obrączka
Tkliwym szeptem oznajmiłaś
Już nie jestem Twoja
W przeddzień byłaś jeszcze moja
Niczym omdlała sarna
Przyszłaś
Ogniem paliła się źrenica czarna
Jednym gestem oznajmiłaś
Już nie jestem Twoja
W przeddzień byłaś jeszcze moja
Niczym wiart poranny
Poszłaś
Już czekają inne panny
Niech w bezdennych wodach
Utonie twa kobieca głupota
My rating