Zwodzeni metafizyką

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 3


Jeszcze oddychają tym sylaby
w tej duszy wszystko jest dysertacją szczęścia
Jeszcze dezerterują tu zestroje akcentów
posiadam w kredycie uciekające piękne manowce

W języku prawdy kreuję świat debetem
weksle tłumacza okręgowego domysłu w domu bez komina
Skorzystaj z porady darmowej Hestii bogini
robota z własnego podwórka, u swego stryja pochopnego dębu

na urzędzie są kąsające dogmaty
W prekluzji dnia codziennego mówiąc czysto grzecznościowo
ubywa żegot i konturu braw w tym kotle namiętności
Jeśli poniechasz westchnienie

udaremnisz zamach na lukier ciał
W podniebnym wojażu bandyci nie zgodni z opisem splądrują Utracone Raje
Dosięgano pyłów cesarskich sfer odkąd odeszła ode mnie mgła
tu Melodią tęczy nocnych połowów



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: