Grudniowy wieczór. | version: 27.12.2013 17:12
Jestem w okno wpatrzony
gdy krople deszczu,niby dzwony,
melancholią dzwięków znać dają,
że są wspomnienia,które wracają.
Są bezimienne i te w milości skąpane,
już tiulem mglistym osłonione.
Była Miłość,która nagle zaistniała
w mej młodości była wszystkim...
tak naprawdę - bardzo bliskim.
Radością bieg czasu odmieniała;
piękna...spontanicznie roztańczona,
Szczęściem ukochanym wnet nazwana.
Okno plamią ciemne deszczu strugi,
ja stęskniony za Miłością poraz drugi,
w święy Wieczór,może cud się zdarzy...
uśmiech wróci na zmęczonej twarzy;
z nieba gwiazdki spadsać będą...
spotkasz Miłość ...przyjdź z kolędą.
gdy krople deszczu,niby dzwony,
melancholią dzwięków znać dają,
że są wspomnienia,które wracają.
Są bezimienne i te w milości skąpane,
już tiulem mglistym osłonione.
Była Miłość,która nagle zaistniała
w mej młodości była wszystkim...
tak naprawdę - bardzo bliskim.
Radością bieg czasu odmieniała;
piękna...spontanicznie roztańczona,
Szczęściem ukochanym wnet nazwana.
Okno plamią ciemne deszczu strugi,
ja stęskniony za Miłością poraz drugi,
w święy Wieczór,może cud się zdarzy...
uśmiech wróci na zmęczonej twarzy;
z nieba gwiazdki spadsać będą...
spotkasz Miłość ...przyjdź z kolędą.
Poem versions
- 18.01.2014 15:10
- 31.12.2013 14:14
- 27.12.2013 17:12
- 27.12.2013 17:11
- 18.12.2013 21:35
Meine Bewertung
super i wspaniale