Spotkanie z Innym - Antropos
Jak daleko odszedłeś od włóczni i krzemienia
Klękania przed słońcem ujarzmiania żywiołów
Byłeś poddanym i szlachcicem
Skrócony o głowę wyrastałeś z popiołów
Budowałeś królestwa odgradzając się murem
Od nieprzyjaciół trądu szarańczy
Szedłeś po drewno a przyniosłeś księgę
Ruszyłeś Ziemię wynalazłeś dynamit
Były też wojny z których powracałeś chromy
Szybko zmieniając okopy w place zabaw
Masz rację ulegałeś też sztuce
Stworzyłeś „Guernicę” oraz „Trędowatą”
Wznosiłeś kościoły krematoria wieżowce
Przecinane ogniem i krwią w imię wiary
Czciłeś Boga zabijając w nadziei że Go nie ma
Potem czyste ręce odmarzały na Mount Blanc
Obejmowały kobietę przesypywały księżycowy pył
Patrzysz na siebie matowiejącego w atlasach
Oczy usta nos wszystko się zgadza
Na fotografii jeszcze prostujesz kręgosłup
A twoje jutro zamazane pod nieodkrytą stalówką
Klękania przed słońcem ujarzmiania żywiołów
Byłeś poddanym i szlachcicem
Skrócony o głowę wyrastałeś z popiołów
Budowałeś królestwa odgradzając się murem
Od nieprzyjaciół trądu szarańczy
Szedłeś po drewno a przyniosłeś księgę
Ruszyłeś Ziemię wynalazłeś dynamit
Były też wojny z których powracałeś chromy
Szybko zmieniając okopy w place zabaw
Masz rację ulegałeś też sztuce
Stworzyłeś „Guernicę” oraz „Trędowatą”
Wznosiłeś kościoły krematoria wieżowce
Przecinane ogniem i krwią w imię wiary
Czciłeś Boga zabijając w nadziei że Go nie ma
Potem czyste ręce odmarzały na Mount Blanc
Obejmowały kobietę przesypywały księżycowy pył
Patrzysz na siebie matowiejącego w atlasach
Oczy usta nos wszystko się zgadza
Na fotografii jeszcze prostujesz kręgosłup
A twoje jutro zamazane pod nieodkrytą stalówką
@
"Wznosiłeś kościoły krematoria wieżowcePrzecinane ogniem i krwią w imię wiary" - a to jest tutaj :)
Moja ocena
"czciłeś Boga zabijając w nadziei że go nie ma..."zabijając dla niego wierząc że jest... też
@
Dziękuję za oceny i komentarze :)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
pięknie ! :)My rating
Moja ocena
Ach, Małgosiu, chylę czoła