Moja ars poetica
Ty nie pozwól mi żyć bez wierszy
Ty nie pozwól wyrzucić pióra
Bo gdy piszę to jestem najszczerszy
Nawet w słowach od których cierpnie skóra
Ja nie zawsze potrafię i umiem
Z modą kroczyć, wdzięki jej chwalić
Piszę prosto, więc zechciej zrozumieć
Na poezji takiej mnie wychowali
Ojciec odkrył dla mnie Tuwima
Zakochałem się w tym Skamandrycie
Pawlikowską matka mi przybliżyła
Na ich słowach budowałem życie
Potem przyszły moje wybory
Na początku w garażu chowane
Ze skruchą przyznaję, jak do tej pory
Przy wyborach rodziców zostałem
Staroświecki, dokoła słyszę
Porzuć rymy, to dziś awangarda
Ja bezczelnie i śpiewnie pisze
Bo tak chce moja psyche uparta.
Więc nie pozwól mi żyć bez wierszy
Wiec nie pozwól wyrzucić pióra
Każdy wiersz od serca, najszczerszy
Choć się zdarza, że piszę o bzdurach.
Piotr Kocjan
25.10.2021
Ty nie pozwól wyrzucić pióra
Bo gdy piszę to jestem najszczerszy
Nawet w słowach od których cierpnie skóra
Ja nie zawsze potrafię i umiem
Z modą kroczyć, wdzięki jej chwalić
Piszę prosto, więc zechciej zrozumieć
Na poezji takiej mnie wychowali
Ojciec odkrył dla mnie Tuwima
Zakochałem się w tym Skamandrycie
Pawlikowską matka mi przybliżyła
Na ich słowach budowałem życie
Potem przyszły moje wybory
Na początku w garażu chowane
Ze skruchą przyznaję, jak do tej pory
Przy wyborach rodziców zostałem
Staroświecki, dokoła słyszę
Porzuć rymy, to dziś awangarda
Ja bezczelnie i śpiewnie pisze
Bo tak chce moja psyche uparta.
Więc nie pozwól mi żyć bez wierszy
Wiec nie pozwól wyrzucić pióra
Każdy wiersz od serca, najszczerszy
Choć się zdarza, że piszę o bzdurach.
Piotr Kocjan
25.10.2021
My rating
My rating
My rating
My rating