Cisza wzburzona

5.0/5 | 3


Zobacz, zamilknie, jak ranne zwierzę,
w pierś ugodzone wzorowym strzałem.
A to, co chciała powiedzieć wczoraj
uleci parą białą nad ranem.

Uleci białą parą na mrozie,
niknąc w błękitach chłodnego nieba.
Pamięć zbyt kusa czy pamiętliwa?
Dziś już nic przecież mówić nie trzeba.

I z każdą chwilą rośnie jej upór,
jak zwierz dostatni, pośrodku zimy.
Tylko słów duchy wirują wokół,
mając nadzieje na powrót ciał.

Zamknięte szczelnie w puszce kościanej,
by się piętrzyły w swojej kipieli,
swobodnie tonąc w synaps potoku.
Iskrząc, aż zgasną. Skończy się bal.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@ Monika Karbowniczek

Nie widzę powodu aby ukrywać, że współczesna poezja mnie męczy. To kwestia gustu po prostu.
Mam nadzieję, że ta poetyczna ekwilibrystyka minie i pojawią się wiersze o ważnych współcześnie sprawach w formie ponadczasowej. Tak jak robił to Blake, i którego klimat poczułem przy lekturze Pani wiersza.
16.02.2023,  Kandr

@ Monika Karbowniczek

Zamiast pytajników był uśmiech.

@ Kandr

Dziękuję????

Moja ocena

Piękne
Syci tęsknotę za wierszem, nie wierszydlem

My rating:  
16.02.2023,  Kandr